Gra Osadnicy Królestwa Północy Hordy Barbarzyńców
Ciii, słyszałeś to? Czy to znowu te rzezimieszki? Kryjący się w cieniach, przemykający niezauważenie pomiędzy granicami. Są doprawdy przedziwni: składają ofiary bezimiennym bóstwom, posługują się niezrozumiałym językiem, a morze znają jak własną sakwę. Na głębokie wody pcha ich niepohamowana ciekawość, do tego stopnia, że są gotowi wypływać nawet na maleńkich tratwach! Jeśli ich dostrzeżesz, bacz na swoje towary, gdyż na pewno spróbują Ci je ukraść. Byli w pobliżu od zawsze, czas aby wyszli z cienia i stali się znani pośród innych królestw północy - poprowadź klany Barbarzyńców ku chwale!
Osadnicy: Królestwa północy - Hordy barbarzyńców to dodatek, który pozwoli Wam wcielić się w przywódców dwóch klanów należących do nowej frakcji - Barbarzyńców! To drugi po Sztandarach Rzymu samodzielny dodatek do Królestw Północy autorstwa Joanny Kijanki i kolejny po Wyspach Japonii, który współtworzyła z Ignacym Trzewiczkiem. Joanna przenosi Was w świat nieokrzesanych Barbarzyńców, którzy rządzą się swoimi prawami, czy się to komuś podoba, czy nie. Hordy Barbarzyńców są kompatybilne z poprzednimi dodatkami do Królestw Północy: szczegóły dotyczące tego jak razem działają poszczególne karty z rozszerzeń, znajdziecie w instrukcji.
W pudełku znajdziesz dwie talie klanów Barbarzyńców: Boudiki i Urvarta, po 33 karty w każdej. Są tam także dodatkowe karty wysp, żetony statków dla obu klanów i tratw (tylko dla Boudiki) oraz żetony zasadzki dla Urvarta.
Klan Urvarta
Urvart rozesłał swoich szpiegów w cztery strony świata. Pytasz dlaczego? Ci przebiegli Barbarzyńcy są w każdym zakamarku naszych wiosek i próbują wykraść cenne receptury, czy to na nasze słynne Ale, czy przepyszne lodowe rożki naszych inuickich sąsiadów... Nie dość, że kradną naszą wiedzę, to jeszcze dzielą się nią z całym swoim klanem, oburzające!
Klan Boudiki
Boudika miała prosty plan - zbudować jak najwięcej łodzi, a następnie z ich pomocą zebrać wszystko czego potrzebuje. Odkryła, że morza są pełne łodzi wyładowanych drogimi surowcami, a w dodatku bez ochrony. Po co trudzić się sadzeniem warzyw, jeżeli można je po prostu zgarnąć z ładowni pobliskich galer? Pozostała jej tylko kwestia zdecydowania, ile łodzi ze swojej floty przeznaczyć na grabienie bezbronnych galer, a ile na plądrowanie opływających w dobrobyt wysp.