Czas na zmiany – Ipv4 kontra IPv6
Każdy z nas wie, że adres IP służy do identyfikacji komputera w Internecie i za jego pomocą możemy dokładnie zlokalizować urządzenie. Czy ktoś z Was zastanawiał się jednak, jaka jest jego historia? Dziś – kiedy nadchodzi nowa generacja adresu IP – warto wspomnieć, jak ewoluował on przez lata.
Historia IPv4 i powstanie IPv6
Adres IP jest związany z Internetem od samego początku. Od roku 1977 aż do chwili obecnej korzystamy z adresacji IPv4 (adres IP czwartej generacji). Ze względu na małą, szybko kończącą się liczbę adresów opracowano następcę tego protokołu, czyli IPv6. Taka konieczność wyniknęła z wciąż rosnącej liczby komputerów podłączanych do globalnej sieci. Temu zjawisku miało początkowo zapobiec wprowadzenie adresu IPv5, mającego służyć do transmisji dźwięku, obrazu oraz rozproszonej symulacji. Protokół ten nigdy nie był używany na szeroką skalę, a jego właściwości zostały zaimplementowane właśnie w adresie szóstej generacji (IPv6).
Pierwsza dokumentacja opisująca protokół IPv6 pojawiła się w 1995 roku. W latach 1996 – 2006 w infrastrukturę Internetu wprowadzano projekt 6BONE, który przyjął formę eksperymentalnej sieci działającej w oparciu o IPv6. Podstawowym zadaniem protokołu nowej wersji było zwiększenie przestrzeni dostępnych adresów poprzez wydłużenie adresu z 32 bitów do 128 bitów.
Czy Twoje urządzenia są gotowe na adres IPv6?
Przechodzenie z protokołu IPv4 na IPv6 odbywa się płynnie już od jakiegoś czasu. Wkrótce wszystkie urządzenia będą korzystały właśnie z tego drugiego. Dzięki rozszerzeniu IP do 128 bitów nie ma możliwości, by w dającej się przewidzieć przyszłości zabrakło adresów. Jest ich tyle, że każde ziarenko piasku na Ziemi mogłoby dostać własny. Czy Twoje domowe urządzenia są zatem gotowe na to, by komunikować się za pośrednictwem połączenia IPv6?
Aby się tego dowiedzieć, sprawdź specyfikację urządzeń, które korzystają z Internetu w Twoim domu. Pierwszym elementem, jaki należy zweryfikować pod tym kątem, jest router. Musi on być zdolny do obsługi adresu IPv6. Jeśli nie jest, pozostają Ci dwie możliwości. Jedna to aktualizacja oprogramowania urządzenia, a druga to wymiana go na nowy model.
Podobnie należy postąpić ze wszelkimi urządzeniami, którym przypisywany jest adres IP. Warto więc sprawdzić kompatybilność komputerów, smartfonów, konsol, tabletów czy telewizorów z protokołem IPv6. Jeśli nie potrafisz znaleźć tej informacji w specyfikacji produktu, spróbuj zapytać o tę kwestię producenta. Istotna jest również zgodność systemu operacyjnego każdego sprzętu z nowym systemem.
Czy przejście z klasy adresów IPv4 na IPv6 jest odczuwalne?
Zmiana adresu IPv4 na IPv6 odbywa się właściwie niezauważalnie dla przeciętnego użytkownika. Warunek jest jeden: zgodność wszystkich urządzeń podpiętych do sieci z protokołem IPv6. Jeżeli sprzęt jest kompatybilny z nową adresacją, może przełączyć się automatycznie. Czasem migracja odbędzie się poprzez manualną zmianę paru podstawowych ustawień. Zdecydowanie trudniej przejść na nowy protokół w przypadku niezgodności urządzeń z adresami IPv6. Wtedy właśnie wymagane są – nieraz kosztowne – aktualizacje oprogramowania oraz wymiany sprzętu.
Różnice między adresacją IPv4 a IPv6
Adres IPv6 może identyfikować jeden lub wiele interfejsów. Poza tym, że jest zapisany w 128-bitowej liczbie, cechuje go również większa przejrzystość niż adres IPv4. W odróżnieniu od poprzednika protokół IPv6 ogranicza zakres adresu odpowiednim prefiksem. Zapisuje się go zazwyczaj jako osiem 160-bitowych bloków oddzielonych dwukropkiem.
Warto zaznaczyć, że w protokole IPv6 występuje odpowiednik adresów prywatnych IPv4. Mogą one być wykorzystywane wyłącznie w sieciach lokalnych. Zarezerwowane są dla routerów przypisujących je poszczególnym urządzeniom, lecz pozostają niewidoczne w publicznej części Internetu.
Nie taki diabeł straszny
Awaryjne rozwiązanie w postaci protokołu IPv6 zostało przygotowane zawczasu. Na całe szczęście niezliczona ilość nowych adresów IP została udostępniona, zanim skończyły się te zapisane w protokole IPv4. To sprawia, że wszyscy stopniowo przechodzimy na nowy system, w efekcie czego w niedalekiej przyszłości każde urządzenie będzie miało przypisany adres IPv6. Powinien cieszyć fakt, iż tak naprawdę nie odczuwamy tej zmiany. Producenci sprzętu elektronicznego w dzisiejszych czasach coraz częściej dostosowują urządzenia do obu systemów, dzięki czemu mogą przełączać się one automatycznie. Coraz rzadziej posiadamy w domach sprzęt, w którym nie przewidziano by takiej zmiany. Jak więc widać, ewolucja idzie w korzystnym dla nas kierunku i nie powinniśmy się jej obawiać.